W zawodzie tłumacza, w szczególności tłumacza ustnego, ciągły kontakt z żywym językiem jest niezbędny. Zgłębianie języka obcego i kierunków jego rozwoju, poszerzanie słownictwa oraz świadomości językowej to tylko nieliczne z codziennych zadań stojących przed tłumaczem. Język został już dawno opisany przez badaczy jako żywy organizm, niektórzy językoznawcy twierdzili nawet, że język powstaje, ewoluuje, osiąga punkt kulminacyjny, a następnie stopniowo zamiera i ginie.
Tłumacze TECH-TEXT to ludzie z pasją, którzy na bieżąco śledzą rozwój języka obcego, w którym pracują. W mediach co jakiś czas pojawiają się artykuły dotyczące języków obcych, w których pracujemy, a tym razem trafiliśmy na publikację godną polecenia wszystkim, którzy w pracy zawodowej mają styczność z językiem angielskim.
Link do artykułu:
Dla osób, które jeszcze nie osiągnęły poziomu znajomości języka pozwalającego na swobodne zrozumienie treści artykułu, poniżej zamieszczamy jego krótkie streszczenie w języku polskim.
Recenzja książek: „The Word Detective” Johna Simpson’a oraz “Words on the Move” Johna McWhortera
Lynne Truss rozpoczyna recenzję od porównania języka angielskiego do powoli jadącego pociągu, którego obserwatorami są autorzy recenzowanych książek – leksykograf oraz profesor lingwistyki, oddani pracy z językiem. Porównanie to jest istotną bazą dla całego artykułu.
W pierwszej z recenzowanych książek, „The Word Detective” autorstwa Johna Simpsona, poznajemy historię tworzenia Oxford English Dictionary z perspektywy opowieści o umiłowaniu leksykografii. Opowieści, zawierającej w sobie różne elementy: zarówno anegdoty i opisy redakcyjnych zwyczajów, jak i historie słów zamieszczanych w słowniku. Dowiadujemy się również o przejawach nowatorstwa i oryginalności podejścia Simpsona do tworzenia słownika.
„Words on the Move” napisana jest stylem o wiele bardziej polemizującym, który Lynne określa jako „majstersztyk dowodzenia swoich racji”. McWhorter tłumaczy zmiany zachodzące w słownictwie oraz wymowie z prawdziwą pasją, stając jednocześnie w obronie takich współczesnych słów, jak „totally” i „like”, co może budzić kontrowersje.
Choć tak różni, Simpson i McWhorter są jednak zdaniem Lynne postaciami, bez których symboliczny pociąg zmierzałby donikąd.